Kolejna kompilacja Windowsa 10 nosi numer 14971 i przynosi kilka nowości, które zostały zapowiedziane dla styczniowej Creators Update. Dostajemy nie tylko zmiany „pod maską”, ale coś, co można bezpośrednio wypróbować – „trójwymiarowego” Painta oraz przeglądarkę Edge z obsługą e-booków w formacie EPUB.
Wprowadzenie obsługi dokumentów EPUB do przeglądarki wydaje się całkiem rozsądnym pomysłem, szczególnie że Edge potrafi przecież otwierać pliki PDF. Ten format elektronicznych książek to przecież nic innego, jak odpowiednio spreparowany hipertekst, z osadzonymi obrazkami (także wektorowymi), arkuszami stylów i innymi zasobami.
Druga ważna nowość to oczywiście tak wyczekiwany Paint 3D, który od tej pory jest oficjalną częścią Windowsa. Dostarczany w wersji Preview, jest póki co tylko po angielsku, ale niebawem pojawi się wsparcie do innych języków. Microsoft rozszerzył też dostępność serwisu Remix3D.com, czyli społecznościowego wsparcia dla Painta 3D, na kilka krajów Europy, ale cóż, Polski tu nie ma. Zwykły Paint wciąż oczywiście jest, ale chyba szybko zostanie zapomniany.
Zapomnijcie w końcu też o CMD.exe. Wysłużona konsola Windowsów powoli przechodzi na emeryturę. Jeszcze jest w systemie, ale już kombinacja klawiszy Windows+X, wywołanie z menu kontekstowego czy menu Plik Eksploratora wywołuje PowerShella. Dobra zmiana, tym bardziej, że to 10. urodziny PowerShella.
Windows 10 build 14971 to też sporo poprawek mniejszych i większych usterek. Lepiej działa kątomierz i tusze w Szkicowniku, desktopowe kreatory zachowują proporcje podczas przenoszenia między ekranami na różnych monitorach, narzędzie czyszczenia dysków radzi sobie z usuwaniem śmieci z folderu Windows.old, Edge nie psuje się już przy zamykaniu wielu kart kliknięciem środkowego przycisku myszki, pamięta rozmiary okna po ponownym uruchomieniu i odtwarza przypięte karty, zachowywana jest też szerokość menu Start po restarcie systemu.
Znane są też już pierwsze błędy: ustawienia baterii zawieszają aplikację Ustawienia, nie można regulować jasności ekranu z klawiatury, a niektóre aplikacje mogą same się uruchomić, jeśli komputer był przez jakiś czas nieużywany. I tyle, jeśli chodzi o kontrolę użytkownika nad systemem.